piątek, 27 czerwca 2014

Recenzja płyty Michała Dobrzyńskiego

W moich rękach płyta Michała Dobrzyńskiego ,,Expression”.Monograficzny album kompozytora młodego pokolenia wydany we wrześniu 2012 roku.  Jak ją ocenić skoro moje upodobania muzyczne mieszczą się w przedziale od Johanna Straussa do Metallici. Odwagi płyta w odtwarzaczu i słucham pierwszych dźwięków. 
Kompozycja nr 1 ,,Continuum”, w której dwa fortepiany i dwa zestawy perkusyjne stworzyły znakomity nastrój, w którym gdzieś w dali słychać było odniesienia do muzyki Fryderyka Chopina. 




Utwór nr 2 ,,Elegia IV Multifonia” bardzo dobre partie smyczków wprowadziły mnie w nastrój zadumy i otworzyły na ten rodzaj nowej dla mnie muzyki. ,,Iluminacje. Concerto–notturno”, czyli kompozycja nr 3 znakomicie nadawałaby się jako muzyka ilustracyjna do filmu lub przedstawienia teatralnego, opowiadając jakąś historię, którą podpowiada wyobraźnia. Dwa następne utwory ,,De profundis” i ,,Magnus Dominus” to popisy chóralne. Pierwszy skromniejszy, stonowany nawiązujący do stylu gregoriańskiego i muzyki cerkiewnej. Drugi monumentalny oddziaływujący na słuchacza mocą orkiestry symfonicznej wspomagającego ją chóru. Na koniec ,,Elegia I” skrzypcowe solo, które wieńczy płytę.
Nie żałuję zakupu płyty. Moje pierwsze kroki w muzyce współczesnej dzięki Michałowi Dobrzyńskiemu okazały się bardzo ciekawe. Choć początkowo obawiałam się swoich wrażeń i reakcji przyjęłam zawartość krążka pozytywnie. Różnorodność zawartej na nim muzyki nie pozwala słuchaczowi na nudę.  Nie można go zaszufladkować i przypisać do jednego stylu. Po przesłuchaniu całości wyłania się bowiem kilka oblicz kompozytora
Poznałam twórcę osobiście i uważam, że jest niezwykle uzdolnionym kompozytorem  Płyta powstawała przez parę lat. Da się to wyczuć, poniewaz słychać jak muzyk ewoluował w trakcie pracy nad tym albumem. Z niecierpliwością czekam na kolejne projekty Michała Dobrzyńskiego. Liczę, że równie ciekawe jak krążek ,,Expression".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz